WIERSZE HELIN 7
Marzyciel 1
Wpatruję się w okno, szukam, nie wiem czego,
tam za szybą życie, zmierzam do dobrego,
moje dziś posłanie, ostatnim być może,
jeśli tylko przetrwam,zabłysnę jak zorze.
Jestem marzycielem, inny jest mój świat,
nie liczę już godzin, nie odliczam dat,
szukam pięknych rzeczy, tulę je do serca,
muskają me dłonie, zmysły w poniewierce.
Życie ci oddaję, ono jest już twoje,
teraz jestem z tobą, zatem jest nas dwoje,
i tak będzie teraz płynąć nasze życie,
ścisły umysł profesora, no i ja, marzyciel.
Teściowe 2
Tyle słów zgryźliwych teściowe słyszały,
tomik o tym napisać, byłoby to mało,
tylko skąd się wzięły te cudowne żony,
mężowie kochani, i przytulne domy?
Ktoś ich wam wychował, oddał w wasze ręce,
byście wiedli życie, szczęśliwe i piękne,
by rodziny wasze się uzupełniały,
więc cudowna żona, i mąż ukochany.
Zatem może zamiast tyle słów przykrości,
bukiet pięknych kwiatów i trochę miłości,
zamiast śmiechu, uśmiech podaruj jej może,
gdy podrzucisz dziecko, ona ci pomoże.
A jeśli w małżeństwie tobie się coś wali,
czy to nie wy sami żeście wywołali;
wszystkie te dni ciche, wiele słów niemiłych,
przy tym przecież wasze teściowe nie były.
Razem być 3
Masz dla mnie czerwone róże,
darujesz razem z miłością,
nie chcesz już czekać dłużej,
dajesz swe serce z czułością.
Piękne te kwiaty wymowne,
bez słów powiedzą wiele,
dotykam płatki cudowne,
całuję je coraz śmielej.
Serce szalone bije,
gotowe na wiele doznań,
dla Ciebie teraz żyję,
usta me pragniesz poznać.
Zapadam w Twoje ramiona,
spokojna się teraz czuję,
bezpiecznie w nie wtulona,
słodko mnie już całujesz.
Być z Tobą to ogień i woda,
miłość mam teraz od Ciebie,
dla nas piękna pogoda,
i życie jak w pięknym niebie.
Dla Ciebie kochanie 4
Zamykam oczy i już jesteś blisko,
jak wiatr przychodzisz z lekkim powiewem,
Dla Ciebie teraz zostawiam wszystko,
bo serca są w takiej miłości potrzebie.
Jesteś dotykiem, jasnym spojrzeniem,
porywem wichru, jak rzeka rwąca,
jak lekka mgiełka, sennym marzeniem,
jak lawa ognista, cudownie gorąca.
To jest dla Ciebie, moje kochanie;
wszystkie te słowa z serca płynące,
i dzisiaj moim jest też wyznaniem,
pięknym wieczorem z zachodem słońca.
Też z moich pragnień Ciebie stworzyłam,
więc jesteś blisko mojego serca,
z tęsknot powstałeś, i wymarzyłam,
więc gra dusza moja, płynie piosenka.
Piękna laleczka 5
Piękna laleczka sobie siedziała,
ubrana modnie, umalowana,
patrzyła wszędzie, obserwowała,
bo była przecież bardzo zadbana.
I cała sztuczna, bo tak zrobiona,
szczególnej uwagi nie zwróciła,
więc sama siedzi teraz zmartwiona,
czy ktoś zobaczy, że chce być miła?
Piękna laleczko, w swej pięknej krasie,
przecież zabraknie kiedyś urody,
urok przygaśnie po pewnym czasie,
już zapomniałaś o duchu pogody.
Piękną zabawką jesteś laleczko,
więc ja czasami pobawię się tobą,
a teraz zerkaj w to lustereczko,
bo nie zabawisz mnie żadną rozmową.
Gdy przyjdzie zwątpienie 6
Gdy kiedyś przyjdzie zwątpienie, a w dłoniach zostanie pustka,
żyj wtedy w tęczy kolorach, i uśmiech miej na ustach.
Daj sercu promyk nadziei, potrzebnej na długie lata,
pomiędzy srogą niepewność, włóż mądrość swojego taty.
Bo dał ją na długą podróż, służyła tobie pomocą,
gdy życie się toczyło, po stronie ciemnej nocy.
Cienie wyparły blaski, wtedy zamknąłeś serce,
ale wiesz to na pewno, że wracasz po poniewierce.
Życie utkane z pragnień, są one nam potrzebne,
kiedy się już spełniają, są jak motyle zwiewne.
I zbierasz swoje myśli, dzielisz i kontrolujesz,
dobrane odpowiednio, nimi się delektujesz.
Taniec w twoich ramionach 7
Z tobą zatańczę jeszcze,
póki noc istnieje,
wirując w pięknym walcu,
w objęciach twoich maleję.
Taka bezwolna w ramionach,
bezpieczna i spokojna,
dotrwamy tak do końca,
i moja dusza szalona.
Wiruje w górze nad głową,
całe pokoju sklepienie,
pod stopami kurz pląsa,
szaleje też moje marzenie.
W nim się teraz zatracam,
tak jak w twoich oczach,
dzięki temu żyję,
noc jest teraz urocza.
Trwasz ze mną w tych pląsach,
piękno też chwilą żyje,
nadzieja wzięła górę,
melodia dalej płynie.
Taniec i ty, to życie,
nadziei piękny płomień,
nie odbieraj mi tego,
dla niej ja w tańcu tam
Trudny smutek Refleksyjny 8
Z głębi duszy 9
Z głębi duszy nimfa się wyłania,
przepiękna, lśni w blasku księżyca,
a już w poświacie cień koło niej staje,
ich dwoje, i słodka ich przystań.
Przez pola, łąki, ciche lasy,
wciąż razem przez cały czas,
a nasze serca mogą się uczyć,
jak kochać to, co jest już w nas.
Przysięgi sobie dochowują,
nie liczy się nikt obok,
bo miłość jest wierna, nie zazdrości,
jest także ona z tobą.
Z nadzieją ciągle im po drodze,
ona ich nie zawodzi,
stale wiedzie prawością,
nikomu nie zaszkodzi.
Co z tym szczęściem 10
Co z tym szczęściem, czy jest może,
czy ono istnieje,
wiele tu mam wątpliwości, bo źle się wciąż dzieje.
Daje wielu ludziom smutek,
zamiast dać radości,
i odbiera też nadzieję, nie wspomnę miłości.
Niby krucha porcelana, w mak się rozsypuje,
choć czasami bywa miłe,
często wszystko psuje.
Te skorupy trudno zebrać, i w całość je złożyć,
nieprzydatne w takim stanie,wady można mnożyć.
Jeśli przyjdzie, to na chwilę, potem już zostawia,
i dla niego barier nie ma, więc się tak zabawia.
A dla serca same smutki, ono szczęścia pragnie,
lecz niestety, to deficyt, smutek plony zgarnie.
Takie zwady podwórkowe 11
W pewnej wiosce na zachodzie,wielkie poruszenie,
coś się wtedy tam zadziało, prawie nikt nic nie wie,
ale mi się to udało, że się dowiedziałam,
i to w krótkim tym wierszyku właśnie opisałam;
Kotek z pieskiem się spotkali, choć to nie jest w modzie,
wielkie sprawy zaczynali, jaki efekt, ja opowiem;
Kotek pieska w nos podrapał, trochę zabolało,
piesek kotka wziął poszarpał, tak mu się udało.
Ale przy tej też okazji ktoś jeszcze ucierpiał,
a ten czwarty z tej ferajny mi to opowiedział.
Nikt nie zyskał na tym sporze, no może troszeczkę,
rany bardzo zabolały, poleżą pod ławeczką.
A problemu nie zgłębili, po co więc szarpanie?
Bo się przecież nie zgadzamy, nikt nic nie dostanie!
Jeśli ktoś zna takie pieski, kotki takie miłe,
to zapewne już pomyśli, że to bzdury były.
Lepiej w zgodzie ze wszystkimi niż wciąż walki szukać,
i przez smutne sytuacje, imię swoje zbrukać.
Rozpostarł swoje drapieżne szpony,
krąży nad moją głową,
dopada wszędzie gdzie tylko idę,
pokaże swą twarz surową.
Jak potwór z bajki jawi się dzisiaj,
nie daje oddychać swobodnie,
splątane szpony w serce zapuścił,
przyczepił się mocno do mnie.
Zasłonił widok swoim istnieniem,
czarna ściana przed oczami,
stłumiony krzyk niemy uchodzi ze mnie,
choć teraz nieodczuwalny.
Powoli mijają dnia godziny,
szpony są coraz mniejsze,
a ja swobodna, oddycham lekko,
to do widzenia skażone powietrze.
Skażone strachem, lękiem, rozpaczą,
odpuszcza mi na razie,
teraz jest dobrze, świeżo, przyjemnie,
co jeszcze może się zdarzyć?
Bajeczne życie 13
Bądź dla mnie życie łagodnym powiewem,
tanecznym krokiem lekkim jak powietrze,
blaskiem słonecznym na błękitnym niebie,
kolorami ziemi, dmuchawcem na wietrze.
Barwami tęczy wyściełaj mi drogę,
na łące zielonej falujące trawy,
z płatków ułóż ścieżki wielokolorowe,
muskane wiatrem tak dla zabawy.
Niech będzie ono pięknymi wierszami,
a myśli wydadzą swe ciche dźwięki,
niech płyną słowa bajeczne czasami,
wtóruje melodia w rytm raźnej piosenki.
I taka to istność by się przydała,
ale niestety, swoje serwuje,
robi co zechce, tak mi się zdawało,
i po swojemu teraz dyryguje.
Zasadził ogrodnik róże 14
Zasadził ogrodnik róże, piękne w swym kolorze,
podlewał, pielęgnował, aż rozkwitły jak zorze.
Były dla dziewczyny, zatroskanej matki,
spragnionych miłości, smutnej sąsiadki.
Wręczał je z uśmiechem, chciał radość darować,
po co komu żal i łzy, lepiej śmiać się i żartować.
Lecz zapomniał o niektórych, nie dla wszystkich wiązanki,
o uśmiechu już nie wspomnę, nie trafiły do wybranki.
Może jeszcze kiedyś przyjdzie,starczy dla wielu kobiet,
ma on czym obdarować, nie zapomni więc o tobie.
Dla ciebie zapaliłam 15
Dla ciebie gwiazdy w tę noc zapaliłam,
księżyca blask złożyłam w pościeli,
a głowę twoją do piersi tuliłam,
byśmy ten sen spokojny mieli.
I płyną minuty do spania gotowe,
cichutko nam budzik wymierza czas,
oczy przymknięte, myśli nowe,
coś się wybudza, rozkwita w nas.
Rozmowy nie ważne, wiele ich było,
to pora już przyszła na działanie,
upływa życie, nie zawsze miłe,
dużo za nami, czas na kochanie.
Miłości droga jest zawiła,
częste zakręty, doły, wyboje,
a jeśli nasza jest prawdziwa,
przetrwamy, bo razem, we dwoje.
Dodaj komentarz